z kaliguli, tak waznej historycznie postaci, zrobić tylko dymanie, zenada...nie to ze jestem taki purytański ale bolki to bolki...a nie żadna "wielka sztuka" i takie tam idiotyzmy...juz wole Rtego okularnika z podrywaczy i jego teksty plus gre aktorska...można paśc ze smiechu
To ma być zabawne, krytyczne, ironiczne? Po co marnujesz klawiaturę pisząc takie dziecinne teksty? Mistrz ciętej riposty z gimnazjum. Na takim samym poziomie jest ten film. A szkoda, bo postać historycznie naprawdę nietuzinkowa i warta ekranizacji. Tylko jakiejś normalnej, a nie dla zacieszajacych się gimbusów.
i jedyneczke mu wystawiłeś tylko za ten jeden film, czy jeszcze cos widziałes od niego???
ja szczerze mówiac nie widziałem zadnego, ale z tego co widze to niezły z niego perwers, a ,ze mam sentyment do takiego kina to chyba w końcu cos z jego filmografii sprawdze
Bob Guccione wybrał Tinto Brass'a jako reżysera do wysoko-budżetowej ekranizacji powieści Gore Vidal'a "Caligula". Tinto ukończył kręcenie filmu, mimo to został zwolniony i niedopuszczony do ostatecznej edycji materiału. Stało się tak, gdyż odmówił Guccione przerobienia filmu na bezsensownie epatujący wulgarną nagością obraz. Po usunięciu Tinto, Bob Guccione dodał dokręcone przez siebie ostre sceny pornograficzne. Ostatecznie Tinto zrzekł się autorstwa tego dzieła, po tym jak zobaczył nieprofesjonalny efekt montażu swoich zdjęć z ujęciami dokręconymi po jego odejściu. Jednak jak na ironię "Caligula" pozostaje do dzisiaj jego najsłynniejszym filmem.